Jedną z atrakcji przed projekcją każdej animacji tworzonej przez studio Pixar jest czołówka prezentująca logo firmy. Podobnie jak kultowy lew wytwórni Metro Goldwyn Meyer zapowiadał filmy produkowane w złotych czasach Hollywood, tak na początku XXI wieku niepozorna skacząca lampka zwiastuje rozpoczęcie animowanych komputerowo kreskówek. W przeciwieństwie jednak do ryczącego zawsze na tę samą nutę grzywacza, pixarowa maskotka wydaje się żyć własnym życiem. I stwierdzenie to nie do końca jest metaforą.
Skacząca biurkowa lampka pierwotnie wcale nie została stworzona tylko po to, aby reprezentować firmę. Pixar to nazwa komputera do tworzenia grafiki w wysokiej rozdzielczości, produkowanego przez firmę założoną przez George’a Lucasa. Idąc tym tropem, na pierwszą i kolejne części przygód „Potworów i spółki” czy perypetii zabawek z „Toy Story” powinien nas zapraszać brykający po ekranie pecet. Skąd więc wzięła się lampka?
Luxo Jr., bo owszem, logo Pixara ma imię, był bohaterem pierwszej krótkometrażowej animacji stworzonej w studio. Fakt ten jest często pomijany, a palmę pierwszeństwa, prawdopodobnie ze względu na sukces komercyjny, oddaje się „Toy Story”. To jednak właśnie krótki filmik o „błędach młodości” na zawsze stał się częścią identyfikacji wizualnej studia:
Nie da się ukryć, że sukces Pixara można było przewidzieć już na podstawie tej pierwszej animacji – lampki zachowują się jak żywe, jeśli nie w ludzki, to co najmniej zwierzęcy sposób. Oglądając je w akcji aż korci, aby zamiast słodkiego szczeniaczka, w charakterze domowego pupila przygarnąć ożywioną lampkę, Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, jest to możliwe:
Pinokio to „dziecko” trzech nowozelandzkich studentów. Podobieństwo do Luxo jest uderzające – te same metalowe pręciki, te same ruchy. Subtelna różnica polega na tym, że realny odpowiednik pixarowej maskotki zamiast żarówki posiada kamerkę, dzięki której rejestruje pochodzące z otoczenia bodźce. Informacje docierają następnie do jego „mózgu”, czyli procesora, który dostosowuje zachowanie lampki do sytuacji. Pinokio nie potrafi niestety skakać, ale podobnie jak Luxo, poczucie humoru ma na piątkę.